Jak namówić rodziców żeby nie iść do szkoły? 2011-05-08 16:50:50; Jak namówić rodziców żeby nie iść do szkoły? 2011-11-09 18:43:52; Jak namówić rodziców żeby jutro nie iść do szkoły? 2012-05-03 20:43:57; Jutro dzień dziecka. Jak namówić rodziców żebym nie musiała iść do szkoły? 2010-05-31 19:18:59
Zachęcanie do nauki bywa konieczne, jeśli dziecko ma niską samoocenę, boi się porażki, nie wie, po co ma się uczyć lub ma problemy z koncentracją. Zamiast zmuszać do nauki, pokaż, że zdobywanie wiedzy może być fascynujące. Podpowiadamy, jak skutecznie zachęcić dziecko do nauki. Rodzice uczniów, którzy niechętnie siadają do odrabiania lekcji, często zastanawiają się, jak zachęcić dziecko do nauki. Czasami wystarczy tylko popracować nad wewnętrzną motywacją dziecka. Zwykle jednak przydaje się też zastosowanie kilku wskazówek, dzięki którym dziecko dużo chętniej zacznie się uczyć. Bo to, czy dziecko polubi zdobywanie wiedzy, w dużej mierze zależy od podejścia rodziców. Jak zachęcić dziecko do nauki: Ucz systematyczności Pokaż dziecku, jak się uczyć Wytłumacz, do czego przyda się zdobyta wiedza Nie porównuj swojego dziecka z innymi Chwali za osiągniecia, nawet te niewielkie Daj dziecku czas na odpoczynek Nie przenoś własnych ambicji na dziecko Stymuluj ciekawość dziecka Nie karz za złe stopnie Nie odrabiaj prac domowych za dziecko Zadbaj o dobre warunki do nauki Bądź dla dziecka przykładem Jak zachęcić dziecko do nauki? Jako rodzic możesz sprawić, by proces uczenia się był dla dziecka atrakcyjny. Wymieniamy sposoby, które pomogą przekonać dziecko do nauki. Ale zanim zaczniesz próbować zmotywować dziecko do nauki, dowiedz się, dlaczego tak trudno jest mu samemu się do tego zabrać. Przyczyny niechęci do nauki u dziecka mogą być różne: dziecko ma niską samoocenę i nie wierzy we własne możliwości, boi się porażki, nie potrafi przegrywać, nie wie, po co ma się uczyć, koncentruje się na tym, co mu nie wychodzi i czego nie umie, nie potrafi się skoncentrować na zadaniu. Jeżeli okaże się, że twoje dziecko ma problem z którąś z powyższych kwestii, pracuj z nim, aby przestało myśleć w taki destrukcyjny sposób. Jeżeli przestanie uważać, że niczego nie potrafi, jest gorsze od innych itd., prawdopodobnie łatwiej będzie mu znaleźć wewnętrzną motywację do działania. Czasami pomaga wizyta u psychologa i odpowiednia terapia. Co jeszcze możesz zrobić? 1. Ucz systematyczności Najmniej obciążające dla dziecka i najszybciej przynoszące efekty jest systematyczne pracowanie nad zdobywaniem nowej wiedzy i umiejętności. Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze, bez systematyczności w nauce dziecko nie będzie w stanie przyswoić sobie bieżącej wiedzy i zaległości na tyle, aby otrzymać dobry stopień. Po drugie, wiedza z dalszych etapów nauki bazuje na tej wyniesionej z wcześniejszych zajęć. Zatem jeśli uczeń nie nauczy się podstaw, które poznaje najpierw, trudniej mu będzie zrozumieć bardziej skomplikowane zagadnienia. Jak nauczyć dziecko systematyczności? Pilnuj, aby zawsze odrabiało lekcje i powtarzało materiał oraz... naucz dziecko codziennie słać rano łóżko. Podobno ten nawyk znacząco zwiększa na szansę sukcesu w przyszłości. 2. Pokaż dziecku, jak się uczyć Wbrew pozorom nie dla każdego jest to takie oczywiste. Czasami nie chodzi o to, że dziecko nie chce się uczyć, a po prostu o to, że nie umie tego robić. Pamiętaj też, że każdy z nas ma swój własny (najlepszy!) sposób uczenia się. Jedni są wzrokowcami, inni zapamiętują wiedzę po usłyszeniu jej i powtarzaniu na głos (słuchowcy), a jeszcze kolejnym nauka przychodzi łatwiej, gdy np. chodzą po pokoju (kinestetycy). Pokaż dziecku też, że dobrą metodą jest podkreślanie najważniejszych informacji kolorowymi mazakami. Możecie też stworzyć mapę skojarzeń, która ułatwi rozumienie i zapamiętywanie informacji. 3. Wytłumacz, do czego przyda się zdobyta wiedza Wytłumacz dziecku, dlaczego warto się uczyć tego, co zadaje nauczyciel w szkole. Wyjaśnij, do czego przyda mu się tabliczka mnożenia (np. żeby szybko policzyć, ile zapłaci za 5 lizaków w sklepie). Powiedz maluchowi, dlaczego trzeba wiedzieć, gdzie postawić przecinek (dzięki temu nie gubi się sensu zdania, np. lubię gotować, moją rodzinę i zwierzęta). Dzięki geografii dziecko będzie wiedziało, że z gór nad morze jedzie się dosyć długo, ale np. już z Mazur nad morze o wiele krócej. Wiedza z chemii pozwoli nie mieszać ze sobą wybuchowych substancji, a nauka historii pozwoli zrozumieć niektóre fakty z teraźniejszości. 4. Nie porównuj swojego dziecka z innymi Dzieciaki nienawidzą, gdy rodzic mówi „zobacz, a Mateusz dostał z tego piątkę.” Dziecko czuje się wtedy gorsze od rówieśników, może pomyśleć, że rodzic wolałby mieć w domu takiego „Mateusza” i stracić wiarę w siebie i miłość rodzica. Każde dziecko jest inne i nie można ich ze sobą porównywać. Pozwól synowi czy córce być sobą, odkryj i wzmacniaj jego/jej mocne strony, zamiast wytkać to, w czym wypada gorzej w porównaniu z rówieśnikami. 5. Chwal za osiągniecia, nawet te niewielkie Skupiaj się na tym, co dziecku wychodzi, a nie na tym, z czym sobie nie radzi. Naprawdę nie trzeba być dobrym we wszystkim (stare powiedzenie mówi: co jest do wszystkiego, jest do niczego). Wystarczy, jeśli dziecko będzie szczególnie przykładać się do kilku najbardziej interesujących je przedmiotów. Gdy dziecko wykona wysiłek i przyniesie dobry stopień, nie mów „udało się!”. Udaje się, gdy nic nie robimy, a jeśli się staramy, to jest to wynik naszej pracy. Zamiast tego powiedz np. „dobra robota”. 6. Zadbaj o dobre warunki do nauki Wygodne biurko, krzesło i właściwe oświetlenie to minimum, które musi posiadać uczeń. Dodatkowo potrzebny jest też spokój, który będzie sprzyjał nauce. Gdy uczeń siada do lekcji, nie przeszkadzaj mu co chwilę i poproś pozostałych domowników, żeby nie hałasowali w tym czasie. Daj znać dziecku, że w razie problemów zawsze może zgłosić się do ciebie po pomoc. Warto też nauczyć dziecko dbania o porządek w miejscu, w którym się uczy. Postaraj się też, aby miało atrakcyjne dla niego zeszyty, długopisy (niech samo je dla siebie wybierze), markery, segregatory, kolorowe karteczki do przyklejania w odpowiednich miejscach w książkach. 7. Daj dziecku czas na odpoczynek Nie goń ucznia do odrabiania lekcji zaraz po powrocie ze szkoły. Pozwól córce czy synowi zająć się przez jakiś czas innymi zajęciami, które pozwolą mu psychicznie odpocząć od nauki. Idealne są zajęcia ruchowe, które pozwolą odreagować stres, poprawiają ukrwienie mózgu i sprzyjają lepszej koncentracji podczas nauki. Uśmiechnięty i pełen energii czwórkowy uczeń jest szczęśliwszym dzieckiem niż zmęczony nauką uczeń piątkowy. 8. Nie przenoś własnych ambicji na dziecko Chciałaś zostać lekarzem, ale się nie udało, za to chcesz, by twoje dziecko w przyszłości studiowało medycynę? W rodzinie jest tradycja adwokacka, ale twoje dziecko woli nauki przyrodnicze? Nie zmuszaj dziecka do nauki w kierunku, jaki ty uważasz za odpowiedni. Pozwól, aby to młody człowiek sam odkrył, co go najbardziej interesuje i tym się zajął. Będzie dzięki temu szczęśliwszy i z większą ochotą zacznie się uczyć. 9. Stymuluj ciekawość dziecka Pokazuj dziecku świat, rozmawiaj z nim, chodźcie do muzeów, na wystawy, na targi książki i pikniki naukowe. Im więcej dziecko zobaczy tym większa szansa, że odnajdzie swoją pasję i w jej kierunku zacznie się rozwijać, przykładając się do nauki z przedmiotów, które są z nią związane. Pozwalaj też dziecku zdobywać wiedzę na różne sposoby, a nie tylko ze szkolnych podręczników. Pokaż mu, jak szukać informacji w Internecie i jak wybierać wiarygodne źródła wiedzy. Oglądajcie wartościowe programy telewizyjne. 10. Nie karz za złe stopnie Zwłaszcza jeśli przytrafiają się dość rzadko. Każdy ma lepsze i gorsze dni, dzieci też. Najgorzej jest wtedy, kiedy dziecko samo jest zawiedzione niską oceną, a rodzic jeszcze je dodatkowo obciąża, krzycząc i wyznaczając karę. Zamiast tego lepiej pomóż dziecku poprawić stopień, poucz się z nim, sprawdźcie, gdzie zrobiło błąd i jak go naprawić. I powiedz dziecku, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Najważniejsze, aby zdarzające się potknięcia naprawiać. 11. Nie odrabiaj prac domowych za dziecko Lepsza samodzielnie zdobyta przez ucznia czwórka, niż piątka z pracy zrobionej przez rodzica. Wyręczając dziecko w odrabianiu zadań domowych (nieważne czy z matematyki, czy z plastyki) odbierasz mu szansę na naukę, pokazujesz, że nie jest w stanie samo sobie poradzić i uczysz wyręczania się innymi. Korzyści żadne, a straty poważne. 12. Bądź dla dziecka przykładem Nie stwarzaj wrażenia, że dorośli wiedzą wszystko albo że wiedzą wszystko lepiej. Pokaż, że każdy uczy się przez całe życie i że zdobywanie wiedzy może być przyjemne. Czytaj książki, interesuj się czymś i poszerzaj swoją wiedzę na ten temat. Niech dziecko to widzi. Dziel się też z nim wiedzą, czegokolwiek by dotyczyła – czy chodzi o uprawianie ogródka, gotowanie, skręcanie mebli czy tresurę psa. Zobacz także: Prawa ucznia: jakie są najważniejsze prawa i obowiązki ucznia? Usprawiedliwienie nieobecności w szkole - jak je napisać? [WZÓR] ​Co zrobić, żeby dziecko polubiło szkołę?
Rano codziennie pobudki mam ok 5. Młoda dostaje paniki jak ma zostać sama w pokoju i traci w tym czasie mnie z oczu. Nie mam już pomysłów na to żeby ją przekonać do samodzielnego spania. Ani lampka, ani pluszaki, ani rozmowa nic nie dają. Na pytanie czy się czegoś boi i dlaczego nie chce sama spać, odpowiada że nie wie.
zapytał(a) o 22:12 Jak SKUTECZNIE przekonać rodziców , by nie iść jutro i w piątek do szkoły ? Za najlepsze odp. które poskutkuję dam n a j . ;DNie chce mi się iść do szkoły, nie chcę też kłamać , mam bardzo duże sumienie . x/ .. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 22:43: no tak najłatwiej sylulować np. chorobe no bo co innego :) podchodzisz do mamy i mowisz mamusiu glowka mnie boli i mow jakbys sie piescila ale mow to jakbys była taka no słaba mow tak cicho potem popros mame o leki mama da tabletke noi powoli idziesz do pokoju tabletke ź jakas chowasz w poszefke a i jesli to syrop wypluj to do zlewu potem połóż sie na łóżku i przysypiaj weź jakąś miske do której możesz wymiotować noi oczywiście rozne przyprawy keczup itp weź nalej do miski trochę wody wymieszaj to z przyprawami i gotowe potem wolaj mame zrób tak 3-4 razy oczywiscie te wymioty połóz sie wcześniej spać np rozgrzez se czyms czolo np. trzyj je albo przyłóż do gorącego kaloryferu aaa i badz w jakiejs bluzie tak żebyś sie zgrzała noo y jestes juz w łóżku chlapnij se pare kropelek wody na czoło ze niby sie zgrzałaś noi i dalej cos pieprz!ysz ze cie cos boli mamo ja nie wytrzymam itp :) powodzenia trzymam kciuki ♫ no w sumie jest tu troche klamstwa ale inaczej sie nie da żeby cb nie bolało chyba zę wolisz zeby cie nap!ier!da!lał brzuch bo jezeli tak to straciłał 5 min na twoja odp PS. Kobieto nie da sie symulowac choroby bez kłamstwa :) Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:32 Hmm... Udawaj że jesteś chora. Wieczorem zacznij kaszleć i powiedz, że Cię gardło boli i wgl niedobrze Ci jest. Rano weź termometr i rozgrzej go w dłoniach lub przyłóż na chwilę do kaloryfera. Potrzyj też policzki, żeby zrobiły Ci się czerwone. Kiedy mama wejdzie do Twojego pokoju, pokaż jej termometr (że masz gorączkę), kaszl i pociągaj nosem, jakbyś miała tak ostatnio i pozwoliła mi zostać w domu. Tobie też życzę powodzenia. ;) blocked odpowiedział(a) o 22:14 Jeżeli nie chcesz iść do sql ? To normalka u mnie ! ;o ;DZwykle sie mówi że głowa mnie boli i takie tam ;/Więc udawaj chorą i słabą ! Może poskutkuje ale jutro i tak szósto-klasiści pisza testy ! love. odpowiedział(a) o 22:16 mhm ;)Powiec im że masz jutro i pojótrze bardzo luźne lekcje i że ci się nie opłaca na nie iść, że mało kto przyjdzie ;)no albo że za to jak będziesz mogła zostać pomożesz rodzicom a w czym to nie wiem ;palbo powiedz że ci się nie chce ;P prosto i otwarcie ;) mała_xD odpowiedział(a) o 22:17 powiedz ze pani się na ciebie uwzięła i będzie pytać a po Weekendzie może zapomni blocked odpowiedział(a) o 22:31 Jejku... to jak Ty chcesz nie iść do szkoły, skoro nie chcesz ich okłamywać? Jeżeli np. zjesz surowego ziemniaka, to też się liczy jako kłamstwo. Jak tak podchodzisz do tego, to powiedz, ze Ci się nie chce. Choć wątpię, że to zadziała. Mi się jutro też nie chciało iść, więc powiedziałam, że są zawody sportowe i nie ma lekcji, modlę się tylko żeby nie zadzwonili ze szkoły, że znów wagaruję. Ty możesz zrobić to samo, a jeśli nie to udawaj że źle się czujesz, albo powiedz, że jutro nikt nie idzie do szkoły, a Ty sama iść nie będziesz. Z resztą, jak nie wstaniesz siłą Cię z łóżka nie wyjmą. zwiń się na łóżku z bólu i powiedz,że cię strasznie brzuch boli...(jak się poryczysz,to lepszy efekt:xDjak nie umiesz udawać,to zjedz grochówkę i popij kolą...kibelek i wiadro GWARANTOWANE(działa dni) blocked odpowiedział(a) o 22:37 Ja tam siedze przy stole gapie się w mame lub tate i czekam aż wybije godzina pójścia do szkoły. Wciąż się na nich gapie. Nagle mama odpowiada, że mam iść do szkoły. A ja sobie tak mruczne i mówię, że mi się nie chce i skutkuje XD A jak jest sam tata to mu mówie, że nie chce iść a on mówi, że to o demnie zależy i mogę robić co chce XDMoi rodzice są cudowni XDA co do ciebie mmhm... 1Udawanie choroby2 Błaganie na kolanach3 (kłamstwo) mówisz, że nie masz lekcji XD4 Powiedz, że nie chcesz iść do szkoły bo jesteś nieprzygotowana i masz stresa...Dobra chyba nie pomogłam... ale na moich to działa. Ale staram się nie kłamać. blocked odpowiedział(a) o 22:48 aaa i nie pronuj wszystkich propozycji wybierz pare npp 2 które ci sie spodobały ak weźmiesz wiećej rodzice sie skapna :( serio Po prosu idź. Albo pogadaj z mamą, ładnie poproś, nie krzycz, nie płacz, nie błagaj na kolanach. Po prostu pogadaj z nią. Obiecaj, że nadrobisz jeszcze w piątek. Nie udawaj żadnej choroby... Broń Ci Boże... Możesz się doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji... a nawet włoska śmierci... Mój kolega kiedyś udawał chorobę... włożył termometr do kaloryfera... Dostał silne leki i przez to wylądował w szpitalu... Nie mógł także odmówić leków, bo mama by się darła na niego, żeby brał, bo nie wyzdrowieje... Nie mógł też się przyznać, bo by dostał ogromny owal... Bał sie przyznać... Teraz ma problemy ze zdrowiem i już tak mu zostanie do końca życia... Najlepiej napisz do fundacji "Porady ze szkolnej ławki" oni tu powinni dać ci najlepszą radę... Ja u nich czuję się idealnie... Zawsze idealnie rozwiązują moje problemy... Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć...To konto zostało założone, aby fachowo pomagać Wam w różnych, nawet wstydliwych sprawach. Tu nikt Was nie wyśmieje, każdy postara się w 100% zrozumieć Wasz problem i dać z siebie wszystko w 22226419e-mail: sposob_na_problem3@ internetowa: ZuzAnia odpowiedział(a) o 00:04 Idź spac o Ustaw sobie budzik pół godziny zanim budzi Cię mama albo przeważnie wstajesz. Zakryj głowę poduszką. Gdy już musisz wstać wyglądasz na całą czerowoną. Jesteś w dodatku nie wyspana. Gdy ktoś zawozi Cię do szkoły i czekasz połóż się na kanapę i mów że zimno Ci. Jeśli musisz iść do szkoły mniej-więcej na trzeciej lekcji powiedz że źle się czujesz. Nauczyciel musi zawiadomić rodziców A oni raczej po Ciebie przyjadą. Albo rób tak żeby nauczyciel widział że źle się czujesz. A gdy spyta się czy dobrze się czujesz odpowiedź że tak. Znając życie zadzwoni i powie twoim rodzicom że słabo wyglądasz. Ps jak już w domu pozwolą ci zostać przed pójściem do szkoły powiedz takie " O nie! Tyle nadrabiania!" Powiedz że masz okres to powinno pomóc KATYA123 odpowiedział(a) o 21:31 Ja jak mamy nie ma w domu to pisze i wydzwaniam i mówię że coś tam boli i potem pisze że nie dam rady iść do szkoły i mama mówi żebym została i tak od 4 dni w domku Kłamstwo to udawanie, więc żadne z tych jest bez kłamstwa blocked odpowiedział(a) o 22:14 Możesz zrobić sobię "sztuczną chorobę". Zjedz trochę chipsow potem napij się coli a potem zjedz trochę proszku do pieczenia i wyjdź na zimne powietrze w majtkach lub w przewiewnym ubraniu. Choroba gwarantowana! Prubowalem. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Kacper Homar. Jestem aktualnie uczniem chmury od stycznia, więc wyrażę się jak to w tej szkole jest, może to przekona twoich rodziców. 1.Do przeniesienia się do chmury w trakcie roku musisz mieć tzw. patrona, czyli osobę, która będzie Ci w razie czego doradzać, może być to np. twoja mama wujek, a nawet znajoma twojej mamy. Basic CMYK Rozpoczęcie przedszkola wiąże się z wieloma wyzwaniami dla małych dzieci. Jeśli Twoje dziecko przez kilka lat uczęszczało do przedszkola, prawdopodobnie odczuwa duży lęk separacyjny. Znało już nauczycieli, budynek i rutynę. Wielu przyjaciół Twojego dziecka może się rozejść w różnych kierunkach. Twoje dziecko prawdopodobnie odwiedziło już swoją nową szkołę i może czuć się przytłoczone jej wielkością. Być może często przechodzisz obok nowej szkoły i jest to ciągłe przypomnienie o czekającej Cię przeprowadzce. Krewni i przyjaciele mogą witać Twoje dziecko uwagami w rodzaju: „Jesteś taki dorosły. Idziesz do szkoły dla dużych chłopców”. Nie chcę iść do przedszkola! Nie zdziw się, jeśli pewnego dnia Twoje dziecko oznajmi: „Nie idę do przedszkola”. Po części wynika to z jej niepokoju związanego z opuszczeniem przedszkola i stawieniem czoła nieznanemu. Ma to również związek z jej ambiwalencją wobec dorastania. Jasne, pójście do szkoły dla dużych dzieci jest ekscytujące – będzie taka sama jak jej starsze rodzeństwo i kuzyni – ale jednocześnie rezygnuje z okresu dzieciństwa. Kiedy dzieci robią krok naprzód w rozwoju, doświadczają niepokoju. Naturalne jest również, że powracają do wcześniejszych zachowań, takich jak ssanie kciuka czy wypadki przy załatwianiu się. Kiedy poczują się bardziej komfortowo, zachowania te znikają. Będziesz musiał zapewnić dziecku wsparcie, gdy będzie robiło ten ogromny krok rozwojowy. Oto kilka strategii, które ułatwią mu przejście. Sposoby na zachęcenie dziecka do przedszkola Kiedy mówi, że nie chce iść do przedszkola, nie dyskutuj z nim o zaletach edukacji w porównaniu z pracą za minimalną stawkę. Zamiast tego zajmij się bezpośrednio jego lękami. Zapytaj go, czego się boi, że będzie się działo w przedszkolu. Jeśli mówi, że nie będzie nikogo, kto zaprowadziłby go do łazienki, prawdopodobnie martwi się, że nie będzie nikogo, kto by się nim zaopiekował. Zapewnij go, że będą nauczyciele, którzy pomogą mu we wszystkim, czego będzie zorganizować dla niej randkę z dzieckiem, które będzie w jej nowej klasie, zanim zacznie się szkoła. Jeśli będzie miało jednego przyjaciela w pierwszym dniu szkoły, łatwiej się go, że przedszkole jest podobne do żłobka. Będą zabawki, swobodna zabawa, czas na podwórku i obiad. Używając lalek lub figurek, odegraj dzień w przedszkolu. Pomoże mu to poczuć się się bezpośrednio do dziecka z jego ambiwalencją dotyczącą starzenia się. W spokojnej chwili możesz powiedzieć: „Czasami trudno jest stać się większym i zostawić za sobą bycie małym dzieckiem. Wszystkie dzieci tak się czują”. Przekazuj emocje związane z nowymi rzeczami, których nauczy się w przedszkolu i zasugeruj przyjaciołom i krewnym, aby nie podkreślali tego, jaka jest Twoje dziecko chce być trzymane jak niemowlę, dobrze jest mu w tym pomóc. Unikaj robienia wielkiego problemu z takich regresywnych zachowań. Kiedy Twoje dziecko przystosuje się do szkoły, znikną że Ty również przechodzisz przez proces separacji. Twoje dziecko dorasta. Przedszkole będzie wydawało się mniej osobiste niż przedszkole. Możesz nie być w stanie odprowadzać dziecka do klasy każdego dnia lub rozmawiać z nauczycielem tak często. Po krótkim czasie Ty i Twoje dziecko przyzwyczaicie się do tych zmian. Możesz się pocieszyć, pamiętając, że z każdym krokiem naprzód, jaki robi Twoje dziecko, dostajesz coś w zamian. Wkrótce będziecie mieli przyjemność obserwować, jak wasze dziecko staje się bardziej niezależne i rozwija fascynujące umiejętności czytania i pisania.
Dziś w związku z tym, że żyjemy w pluralizmie wartości, nie mamy takiej łatwości, żeby się zgodzić co do wyznawanych wartości. A co za tym idzie nauczyciel nie tylko stoi przed zadaniem zbudowania swojego autorytetu na podstawie tego, jak pracuje, ale także musi do tego przekonać rodziców i społeczność, w której funkcjonuje.
fot. Adobe Stock, Viacheslav Yakobchuk Długo nie było wiadomo, czy pojedziemy na tę wycieczkę. Jedni rodzice mówili, że Francja to świetny pomysł. Inni, że strach tam jechać. Dlatego nasza wychowawczyni dwoiła się i troiła, żeby przekonać wszystkich, że nic nam nie grozi, bo będziemy mieszkali z daleka od Paryża, który wprawdzie zwiedzimy, ale tylko jednego dnia (to było tuż po zamachu na redakcję „Charile Hebdo”). A poza tym będziemy jeździć po starych zamkach i cudownej okolicy. – Proszę państwa, proszę pamiętać, że taką niską cenę wycieczki zawdzięczamy temu, że szkoła nawiązała kontakt z jednym z francuskich miast i prowadzi wymianę uczniów. Tutaj szczególne podziękowania należą się naszej nauczycielce języka francuskiego, która zabiegała o to od lat – tłumaczyła rodzicom podczas zebrań. – No i spora grupka uczniów z naszej klasy wybrała ten język jako drugi. Dla nich ta wycieczka będzie szczególnym przeżyciem, okazją do sprawdzenia się. Chociaż ja uczyłem się niemieckiego, też chciałem jechać. Było mi wszystko jedno, czy pojedziemy na zieloną szkołę do Francji, czy gdzieś w Polsce – byle by nie było lekcji. Miałem czternaście lat, a wtedy każdy pretekst jest dobry, aby nie iść do szkoły. Przyglądali mi się podejrzliwie Moi rodzice się wahali, ale w końcu wpłacili pieniądze. I tak cała klasa ruszyła autokarem do Francji. Co za emocje! Większość z nas nigdy wcześniej nie była za granicą. W pensjonacie, w którym zamieszkaliśmy, mieliśmy wykupione skromne posiłki. Dziewczynom wystarczyły, jednak chłopcy pierwszego dnia chodzili głodni. Na szczęście blisko był supermarket, a w nim dział z pieczywem. Smak francuskich bagietek, którymi się opychałem, zapamiętam do końca życia. I to, co się zdarzyło po naszym powrocie. Rozmowny to ja byłem z kolegami, wiadomo. Kiedy rodzice przy kolacji próbowali ze mnie wyciągnąć, jak było we Francji, odpowiadałem półgębkiem. – No dobrze, będzie jeszcze czas na wrażenia, pewnie jesteś zmęczony. Wypakuj tylko jeszcze swoje rzeczy, nastawię pralkę – poddała się w końcu mama. Rzuciłem brudne ubrania w łazience i padłem na łóżko. Kilkunastogodzinna podróż dała mi się we znaki: spałem jak zabity. Rano nie zwróciłem uwagi na to, że rodzice przyglądają mi się dziwnie i już nie wspominają o Francji. Chociaż mieliśmy przed sobą cały weekend, wcale nie domagali się relacji ze zwiedzania. Mnie było w to graj – od razu pognałem do kumpli, żeby przez wiele godzin wyżywać się w strzelankach. Jednak w poniedziałek w szkole wybuchła bomba. Moi rodzice poszli do dyrektorki i zrobili awanturę, że dzieci podczas wycieczki… nie były dostatecznie pilnowane. – Oni robili, co chcieli! Zamiast zwiedzać zabytki, jak to było zaplanowane, całe dnie spędzali na grach hazardowych! Nie za to zapłaciliśmy! – gorączkowali się. Nauczycielka popłakała się ze śmiechu Dyrektorka podobno zbladła jak ściana. Chciała zawołać naszą wychowawczynię, ale ta po wycieczce się pochorowała i poszła na zwolnienie. Dyrektorka jednak postanowiła „zebrać dowody” i zaczęła nas przesłuchiwać. Nie miałem pojęcia, o jakie „gry hazardowe” chodzi. Męczyła mnie w swoim gabinecie godzinę. Mówiła, że moi rodzice mają dowody, i że jak się nie przyznam, to pewnie wylecę ze szkoły. A jeśli powiem prawdę, to najwyżej obniżą mi stopień z zachowania. – Z kim chodziłeś grać w kasynie? – dręczyła mnie dyrektorka. Byłem spocony jak mysz. Omal się nie wygadałem, że raz z chłopakami kupiliśmy w supermarkecie tanie wino w kartoniku i wypiliśmy je wieczorem w naszym pokoju. Za to faktycznie mogli nas wyrzucić ze szkoły! Pewnie im o to chodziło. No bo o jakie kasyno?! Rodzice nie chcieli ze mną rozmawiać, bo „zawiodłem ich zaufanie”. Byłem przerażony. W końcu wieść o aferze dotarła do naszej wychowawczyni, która mimo gorączki przyjechała zdenerwowana do szkoły. Zamknęły się z dyrektorką w gabinecie. Sekretarka opowiadała potem, że nasza pani wyszła z niego płacząc, ale… ze śmiechu. – Czy twoi rodzice mogą dzisiaj przyjść do szkoły? Trzeba sprawę gier hazardowych wyjaśnić do końca – powiedziała do mnie i dodała: – Nie martw się, Tomku! Przyszli oboje. – Czy mogą państwo pokazać mi dowody na to, że podczas wycieczki uczniowie grali w gry hazardowe? – poprosiła. Moja mama z zasznurowanymi ustami bez słowa wyjęła z torebki garść kwitów i położyła je oskarżycielskim gestem na ławce. Spojrzałem na nie i wytrzeszczyłem oczy. – Ale… – zacząłem. Wychowawczyni gestem kazała mi zamilknąć, po czym wyjęła jakiś wydruk z komputera. To było zdjęcie francuskiego supermarketu, takiego samego jak ten, w którym robiłem zakupy. A na nim wisiał wielki neon: Casino. – Casino to sieć supermarketów, bardzo popularnych we Francji – wyjaśniła moim rodzicom, już czerwonym na twarzach. – A to, co państwo przynieśli jako dowody na uprawianie hazardu, to nie są bilety wejściowe do kasyna, tylko zwykłe paragony z kasy. Czytaj także:„Koleżanki dziwią mi się, że kocham swojego męża. Dla nich normą jest, że męża się toleruje, a nie lubi”„Nie cieszyłam się z ciąży, ale liczyłam na wsparcie rodziny. Gdy okazało się, że noszę chore dziecko, mąż uciekł do innej”„Nauczycielka gnębiła swoich uczniów i przyklejała im taśmą ręce do stolika. Dzięki moim córkom, żmija dostała za swoje” Udawaj chorą, schowaj się w piwnicy, zadzwoń do kogoś żeby pomógł Ci ogarnąć twoje porwanie. Jak żadna z tamtych opcji nie zadziała to możesz powiedzieć jej że jakaś osoba z twojej Klasy/szkoły się nad tobą znęca i po prostu boisz się tam iść. Najlepsza odpowiedź k12384 odpowiedział(a) o 21:00: źle się czujesz, nie dasz rady się nauczyć na 2 sprawdziany, lub po prostu poinformować ich po fakcie - trochę pokrzyczą ale z troski o twoje zachowanie raczej łatwo ich będzie przekonać aby napisali usprawiedliwienie Odpowiedzi Zawsze zostają wagary, bądź ściągi :) corny Qń odpowiedział(a) o 20:53 Nw. ja muszę chodzić obojętnie czy mi sie chce czy nie, powiedz mamie, że nie jesz śniadania bo tak cię łeb boli, ale do szkoły chcesz iść, to powinna cie zatrzymać w hałupie Majoszka odpowiedział(a) o 20:55 źle się czujesz lub powiesz prawdę, że ma 2 sprawdziany i nie zdążysz się nauczyć, a nie chce dostać jedynki zjedz surowego ziemniaka i popij kefirem jak cie dociśnie do klopa to przez 3godziny z łazienki nie wyjdziesz xD !Sysia! odpowiedział(a) o 20:53 Surowego ziemniaka nie proponuję jeść. A może powiedz wprost że nie dasz rady się nauczyć? Przekonuj ich argumentem że nie będą chyba zadowoleni ze złej oceny i to w dodatku przed końcem roku. 1. Okłam, że Cię coś boli.(Np: Brzuch)A jak, to nie wypali, to ja sama nie wiem.! Bella235 odpowiedział(a) o 19:41 U mnie jedyne co skutkuje to symulacja! Po prostu powiedz rodzicom, że nie możesz iść do szkoły, bo się strasznie czujesz. Np brzuch Cię boli, albo masz biegunkę , wymiotujesz... Musisz to zrobić rano, ale musisz wyglądać jak chodzący trup. Mam nadzieję, że pomogłam :)Ps. Jeżeli nie masz zdolności aktorskich i nie umiesz kłamać, lub Twoi rodzice to sadyści- to nie przejdzie :P Julli156 odpowiedział(a) o 08:27 Jak wstaniesz rano to powiedz rodzicom ze bardzo cie głowa boli i jak oni powiedzą żebyś nie mówiła bzdur (czy coś takiego)To jak powiedzą żebyś szła do szkoły,to idź tylko wtedy (sklam ze idziesz ) a pójdziesz do parku albo do koleżanki i do tej godziny co masz potem idź do domu niby po" lekcjach i powiedz rodzica ze byłaś w szkole . Napewno pomoże ja juz tak robiłam szłam do szkoły skłamalam rodziców ze jestem w szkole A byłam w parku i chodziłam po mieście ;) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Jak przekonać rodziców, żeby pozwolili mi później wracac do domu? 2010-01-10 13:22:24; Jak przekonać rodziców do chodzenia spać później? :c 2012-08-24 21:53:37; Jak przekonać rodziców, że chcę wracać później do domu ? 2011-07-18 21:19:18; Jak przekonać mamę żebym mogła iść później spać? 2010-11-13 18:27:32 Lho7YRA.
  • k1zcoxekzv.pages.dev/383
  • k1zcoxekzv.pages.dev/48
  • k1zcoxekzv.pages.dev/352
  • k1zcoxekzv.pages.dev/372
  • k1zcoxekzv.pages.dev/207
  • k1zcoxekzv.pages.dev/194
  • k1zcoxekzv.pages.dev/323
  • k1zcoxekzv.pages.dev/387
  • k1zcoxekzv.pages.dev/190
  • jak przekonać rodziców żeby nie iść do szkoły